Cel: Budapeszt!

W Budapeszcie jest tyle świetnych barów, dyskotek, pubów, knajp, klubów i innych rozrywkowych lokali, że jadąc z zamiarem imprezowania, nawet nie myślcie o zwiedzaniu zabytkó

Okazuje się, że Węgrzy potrafią się bawić jak żaden inny naród na kontynencie – w rankingu najbardziej imprezowych miast Europy Budapeszt powoli staje się niekwestionowanym liderem. Wybierz się na weekend do kraju Madziarów i zbadaj empirycznie ten fascynujący fenomen.

DZIEŃ 1: Cafe Negro – Mambo – Moulin Rouge – Frank Zappa Cafe – E-Klub;
DZIEŃ 2: Zöld Pardon – Rocktogon – Morrison’s 2 – Alcatraz – A38;
DZIEŃ 3: odsypianie – powrót.

Postawmy sprawę jasno: w Budapeszcie jest tyle świetnych barów, dyskotek, pubów, knajp, klubów i innych rozrywkowych lokali, że wybierając się do Węgier z zamiarem o poważnego imprezowania, nawet nie myślcie o zwiedzaniu zabytków. Kiedy już zagłębicie się w nocne życie miasta, za dnia po prostu nie będziecie mieć na to siły. Program ten obejmie więc tylko i wyłącznie miejsca, w których możecie się bawić. Szukacie przewodnika po zabytkach? Spróbujcie w sekcji „Dla ciekawych świata”. Wszystko jasne? W takim razie do rzeczy. Pierwszy wieczór w Budapeszcie możecie zacząć spokojnie, od wizyty w Cafe Negro, gdzie kulturalnie rozgrzejecie się przed nocnym tournée po dyskotekach. Eleganckie, przyciemnione wnętrze powinno wprawić Was w odpowiedni nastrój. Męska część ekipy zapewne będzie chciała sprawdzić atmosferę w nocnym klubie Mambo – a ta bywa gorąca. Miłośnicy bardziej eleganckich rozrywek mogą zaś wybrać się do Moulin Rouge. Lubicie rocka? W takim razie odwiedźcie Frank Zappa Cafe. Na zakończenie wieczoru możecie uderzyć na parkiet E-Klubu. Niezbyt to wyszukana dyskoteka, może nawet dość tandetna, ale z pewnością przezabawna. Zresztą o tej porze jakość imprezy nie będzie Wam robić większej różnicy…

W Budapeszcie jest tyle świetnych barów, dyskotek, pubów, knajp, klubów i innych rozrywkowych lokali, że jadąc z zamiarem imprezowania, nawet nie myślcie o zwiedzaniu zabytków.

Druga noc przed Wami. Macie jeszcze siłę? W takim razie wybierzcie się do Zöld Pardon – prawdopodobnie traficie na jakiś koncert. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w Budapeszcie lubią dawać występy najsłynniejsi didżeje z całego świata, a i kapele reprezentujące rozmaite gatunki nie gardzą Madziarami. Osobom szukającym mocniejszego uderzenia polecamy Rocktogon; dla tych, którzy preferują stany pośrednie, a przy tym lubią się lansować – Morrison’s 2. Kiedy nadejdzie pora, by coś przekąsić nie przerywając zabawy, można udać się do Alcatraz. Resztę nocy natomiast przebalujcie w A38, choć możliwe, że na tę pływającą imprezę będziecie musieli zaokrętować się wcześniej – wszystko zależy od organizacji.

Na dzień trzeci nie planujemy niczego. Jeśli jakimś cudem będziecie mieli jeszcze choć odrobinę energii, możecie wykorzystać ją na zwiedzanie miasta. Jest na czym zawiesić oko – jeśli interesują Was wycieczki po zabytkach Budapesztu, zajrzyjcie do sekcji „Dla ciekawych świata”.

Kliknij i wybierz najtańszą ofertę

  • Rok założenia: 1244
  • Powierzchnia: ok. 528 km2
  • Liczba mieszkańców: ok. 1 860 000
  • Numer alarmowy: 112
  • Polska ambasada: +36 1 413 8200
  • Pomoc drogowa: 188

Środki transportu

  • Samolot – lądowanie na lotnisku Ferihegy – czas przelotu z Warszawy: ok. 75 minut;
  • Autokar – przyjazd na dworzec Nepliget – czas przejazdu z Warszawy: ok. 15 godzin.

Autor: Turisticus

Kto nie lubi odpocząć od szarej codzienności przynajmniej w wolny weekend? Nie znam lepszego sposobu niż wyjazd do jakiegoś ciekawego miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*